• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

kathleene

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 31 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 01

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Myself
    • Zniekształcone myśli moje...

Archiwum

  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004

Najnowsze wpisy, strona 17

< 1 2 ... 16 17 18 19 20 ... 76 77 >

Bez tytułu

naprawdę miłosć jest lekiem na całe zło?

12 września 2006   Komentarze (6)

Bez tytułu

ja… jestem jeszcze dzieckiem

zachwycam się

biegam

mam mnóstwo siniaków od szaleństw po łakach

żyję w beztrosce...

 

czuję co to szczęscie

i chcę zawsze je tak czuć

 

cieszę się chwila

patrzę jaka piękna jest przyroda

jak pachnie

jaka jest zielona

 

wsłuchuję się w naturę

tyle sił w niej drzemie…

 

wyciagam ręce w górę

tańczę z wiatrem

żyję cała soba

słońce dodaje mi sił

bratnia dusza harmonii

jest mi dobrze.

chcę zaginąć.

 

11 września 2006   Dodaj komentarz

Bez tytułu

Płaczliwa noc z głosnym na ustach pytaniem… „po cholerę żyjesz, skoro tylko ranisz?!”

 

Uciekam spod nóg podłogi...

10 września 2006   Komentarze (1)

_/\__/\_______

Usiadzie przy swym doktorskim biurku, wezmie okulary i pół godziny będzie wgapiać się kartkę udając, że czyta i co najlepsze, że rozumie i potrafi rozszyfrować lekarskie pismo inne niż swoje…swojego zreszta też nie potrafi, bo ile można wyczytać z poziomych linii miejscami przecinanych kropkami badz uskokami pióra w górę czy w dół… Jeszcze raz popuka po głowie, posłucha bicia serca, przepisze jakies leki majace na celu nie tyle wyleczenie co wkręcenie pacjentowi, że pomóc mu powinny… Naskrobie może jakies zwolnionko a jak dobrze pójdzie to da kilka zakazów na przyszłosć… „Nie rób, nie badz, nie patrz…” I co z tego… skoro ja wiem, że to wszystko to jedna wielka bujda a na moja chorobę racjonalnego sposobu nie ma…

 

…lecisz w dół, ktos leci szybciej, łapie się Twojego rękawa i spadacie razem w jeszcze większym tempie...

 

 

…smutny proces zapominania… ja nie chcę!

09 września 2006   Dodaj komentarz

Bez tytułu

Błękit zimny jak kamień o który ostrza skrzydła
aniołowie wyniosli i bardzo nieziemscy
idac po szczeblach blasku i po głazach cienia
zapadaja się z wolna w urojone niebo
lecz po chwili wychodza jeszcze bardziej bladzi
po tamtej stronie nieba po tamtej stronie oczu
Nie mów że to nieprawda że nie ma aniołów
pograżona w sadzawce leniwego ciała
ty która widzisz wszystko w kolorze swych oczu
i stajesz syta swiata – na granicy rzęs
nie mów że to nieprawda że nie ma aniołów…

 

 

Zbigniew H.

07 września 2006   Dodaj komentarz
< 1 2 ... 16 17 18 19 20 ... 76 77 >
Kathleene | Blogi