*
Chaos Angel..jak miło..
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 |
03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 |
10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
Chaos Angel..jak miło..
Jestem zła, nic nie wiem
Przygnębiona, nic nie czuje..
Rozżalona, dlaczego ludzie są tacy podli?
Zdruzgotana, zawiedziona rozgoryczona?
Oszołomiona, nie mam pojęcia, co się dzieje
Niepokój.. chciałabym wiedzieć, co będzie
Niepewność.. dlaczego tak jest?
Nicość. Nie mam dla Ciebie nic, poza sobą..
Ja się nie będę uśmiechać, nie pokażę, że moje życie wróciło do normy. Mój uśmiech przecież dziwnie będzie wyglądać wśród smutnych twarzy. Nie pokażę, że mam przyjaciół, bo ty na nich nie masz czasu, nie zobaczysz mojego szczęścia, bo Ty szczęśliwy nie jesteś. Ale wszyscy zobaczą, jakim jesteś egoistą, pokażę to światu..Tak, Łukaszku, całemu światu..
Kiedy idziesz do zoo,
zawsze bierz ze
sobą coś dla zwierząt-nawet
jeżeli wszędzie wiszą
tabliczki z napisem
„Nie karmić..”.
Na pewno nie powiesiły ich
zwierzęta..
„Przepraszam, to jest pociąg do Węglińca, tak?” Z uśmiechem, nie otwierając ust zamruczałąm „Yhmm”. Ruszyliśmy. Miał na sobie brązowy sweter, taki misiowaty. Nadzwyczaj sympatyczny, jak na tych ludzi, których do tej pory spotykałam. Spoglądał przez okno, wpatrzony w piękno Izerów. Rozglądał się ciągle, lekko zmieszany. Hm? Niewygodnie? Podparł się ręką, nieustannie się wiercił, teraz oglądał swoje palce. Czyżby nie mógł znieść tej ciszy? Mi wystarczyły moje góry, widziałam na ich tle jego twarz. Ładniutka, choć spojrzałam tylko raz. Wyciągnął telefon. \..Która to godzina? Czy zdążę zamienić kilka słów?..\. Moje opanowanie nie daje mu spokoju, zastanawia się pewnie, co tam tak skrobię. Cóż, nieznajomy, piszę o Tobie. Nie patrz się tak na mnie, i tak Ci nic nie powiem:)
Nasze spojrzenia się spotkały. Odwróciłam szybko wzrok. Ja głupia, to do mnie nie podobne.
W szybie odbita Twoja twarz
Ni jak nie mogę jej dotknąć
Choć chciałabym
Proszę Cię, wysiądź pierwszy
I zostaw jej odbicie.
Chodź zimne, pozostanie w mojej głowie
Jako smukłe i aksamitne..