• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

kathleene

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Myself
    • Zniekształcone myśli moje...

Bez tytułu

naprawdę miłosć jest lekiem na całe zło?

12 września 2006   Komentarze (6)
kathleene
13 września 2006 o 16:33
Albo tylko mucha! Poczekaj, zobaczymy Piodrku, jakie nowe ubranko Ci się trafi w następnym życiu... jak komar to współczuję :P Jak pająk w moim domu to tym bardziej, zamęczę Cię decybelami;]

Łukasz...może trzeba ją było do weterynarza? :
Drogomir
13 września 2006 o 12:16
Nom. Trzeba będzie na żywca łapać. Jakiemuś miłemu wężykowi się podaruje w precencie taką pyszną myszkę.
a tak na marginesie: to tylko mysz. O_o
sarniak
13 września 2006 o 12:15
wiesz, jak ci ojciec postawi kiedyś pułapkę w pokoju i mysza w nią wpadnie, to możesz ją tam zostawić i słuchać jak piszczy i patrzeć jak macha łapkami, albo mozno uderzyć w głowę... Jakoś nie protestowałem jak to robił, ale tak to bywa... Chcieliśmy ją z piordkiem złapać i wynieść, ale to dosyć ciężka sprawa. Jak będzie w pokoju następna mysza kiedyś, to zrobię pułapkę bezbolesną, z której się potem myszę wypuszcza.

A co do muchy - ludzie chodują myszsy, szczury, pająki - tych udomowionych zazwyczaj nie zabijają.
kathleene
12 września 2006 o 23:57
Mi tam obojętnie czy mały palec czy cała ręka... bo zawsze coś boli...

Widzisz, jak Wy potraficie mychę uśmiercić, to jak sobie wyobrażasz mój muszy żywot w Twoim pokoju?
sarniak
12 września 2006 o 23:46
a kto takie mądre zdanie powiedział? ;) Są według mnie dwie opcje:
1. Jakiś hollywoodzki scenarzysta wymyślił to jako kwestia w jednym z końcowych dialogów, przy których dziewczyny wyciągają jawnie chustki, a faceci udają, że właśnie stefan wsadził im w oko palec. Ewentualnie hollywoodzkiego scenarzystę możnaby wymienić na zakochaną bez pamięci piosenkarkę, która wyjdzie za mąż i będzie żyła długo i szczęśliwie (w założaniu) lub skończy z trójką dzieciaków na karku i małymi alimentami (w praktyce).
2. Ktoś z głową na karku, prześmiewca, może człowiek pokroju Bursy, miał na myśli zupełnie co innego. Gdy boli Cię mały palec u nogi, a przypadkiem utniesz sobie prawą rękę, to mały palec przestaje być na topie i człowiek skupia się na panicznym krzyku, ewentualnie omdleniu. Miłość przyćmiewa resztę problemów, bo sama w sobie jest problemem tak dużym, że te inne stają się śmiesznie małe.

Taki jakiś czarny humor mnie się trzyma
m costam
12 września 2006 o 20:44
napewno nie jest złem...

Dodaj komentarz

Kathleene | Blogi