To jeszcze nie koniec..
Wiem, że na gruzach tego, co zniszczyłeś wyrośnie nowa bestia i tylko kwestią czasu jest to, kiedy zacznie wysysać ze mnie soki, całe piękno i energię..
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 |
14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 |
21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 |
28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 |
Wiem, że na gruzach tego, co zniszczyłeś wyrośnie nowa bestia i tylko kwestią czasu jest to, kiedy zacznie wysysać ze mnie soki, całe piękno i energię..
Zabrałeś me serce, duszę i ciało,
Wykorzystałeś je do swoich intryg
Tobie się powiodło,
Ale jeszcze wszystkiego było za mało..
Wchłonąłeś me wnętrze, zgłębiłeś
Wszystkie tajniki
Zgniotłeś całość i wsadziłeś do kieszeni
Może kiedyś się przyda..
Niestety, gdzieś po drodze zgubiłeś zaufanie,
Może ktoś inny je znajdzie..
Choć nie za szybko
Bo jak tu zaufać mając ślady po tylu ciosach?
Nie za szybko będę z kimś tak blisko
To przez ciebie
Jest blizna, której czas nie leczy
Rana, która zawsze krwawi..
Koszmar!
Wojtek, bez Ciebie i Twojego ciepła to wszystko chyba nie byłoby zbyt sensowne..
Zdjęcia.. to tylko rzeczy
Wspomnienia.. tylko w mej głowie
Ból.. już nie boli
Ból.. boleć będzie?
Cierpienie.. tak, już po wszystkim
Czyżby nowe nadchodzi?
Miłość.. nie, nie ma jej
Zakochanie.. a cóż to takiego?
Przywiązanie.. wszystkie więzy już dawno urwane
a jeśli znów to zrobię, węzeł i tak zostanie
Niepewność.. na razie jej brak
choć towarzyszy mi cały czas
Dawne uprzedzenia- mkną za mną
Czułość- w budowie
Zrozumienie- też się robi,
choć nieco szybciej
Nienawiść.. do kogoś na pewno
Siła - resztki, nowa napływa
Cień.. nie widzę swego cienia
Radość, uśmiech- teraz czuję,
że nie do końca szczere
Przyjaźń – na to zawsze możesz skarbie liczyć
Pamięć- trwa..
Nie ma nic
nie ma świata
nie ma szczerości
nie ma spokoju
dobra, zła nie ma
o zaufanie też trudno
nie ma wierności,
trwałości, wszystko jest sprzedajne
całe to życie jest tak kruche,
tak bezwartościowe
inne, chłodne, nie do przyjęcia
Może jest dobrze
ale nie tak jak powinno
nie ma zrozumienia
każdy ma siebie i o siebie dba
ale po co? Po co żyjemy?
Dać siebie innym? A czy coś to zmienia?
I tak nie jesteśmy wieczni..
nie to istnienie się liczy
tak maleńka istota,
jedna nie zdziała nic,
wiele potrafi wszystko zepsuć
Po co to wszystko,
Skoro nie potrafimy tego wykorzystać?
Maleje, aż w końcu znika..
uczucie.. nie mam tego,
nie posiadam.