Bez tytułu
"Gdy cię nie widzę, nie wzdycham, nie płaczę,
Nie tracę zmysłów, kiedy cię zobaczę;
Jednakże gdy cię długo nie ogladam,
Czegos mi braknie, kogos widzieć żadam;
I tęskniac sobie zadaję pytanie:
Czy to jest przyjazń? czy to jest kochanie?
Gdy z oczu znikniesz, nie mogę ni razu
W mysli twojego odnowić obrazu?
Jednakże nieraz czuję mimo chęci,
Że on jest zawsze blisko mej pamięci.
I znowu sobie powtarzam pytanie:
Czy to jest przyjazń? czy to jest kochanie?
Cierpiałem nieraz, nie myslałem wcale,
Abym przed toba szedł wylewać żale;
Idac bez celu, nie pilnujac drogi,
Sam nie pojmuję, jak w twe zajdę progi;
I wchodzac sobie zadaję pytanie;
Co tu mię wiodło? przyjazń czy kochanie?
Dla twego zdrowia życia bym nie skapił,
Po twa spokojnosć do piekieł bym zstapił;
Choć smiałej żadzy nie ma w sercu mojem,
Bym był dla ciebie zdrowiem i pokojem.
I znowu sobie powtarzam pytanie:
Czy to jest przyjazń? czy to jest kochanie?"