coś zaakcentowało jednak tę melancholię......
nie słyszę siebie samej...
może to i dobrze,
bo i wyrzuty sumienia cichsze wrzaski mają...
a i ten wyjazd, ten dystans, czuję sie lepiej... przynajmniej na chwilę, mimo tego co się stało... dzieki Wam wszystkim, jesteście wspaniali! i buzialki dla Ciebie Samotniku z Parkowej... ;*