ja wiem czy to dojrzałość...? chyba nigdy...
tak jakoś... ten blog... aniołyszek już mniej ciekawy... chyba znudziłam się sobą..;] może już pójdę... obejrzeć moją miłość przy mikrofonie... albo pomęczyć trochę Turnauka... albo nie... już dawno Glaca nie krzyczał do moich uszu... tyle jest błahostek, które sprawiają mi radość a o których nie mam nawet czasu pomyśleć... bo nie powinnam mieć czasu... w rzeczywistości mam go wiele... tylko nie pożytkuję go odpowiednio. Wolę kręcić się bez ustanku po domu albo sprzeczać się z kimś, kto akurat broni mi dostępu do komputera... (źle, że robi się ze mnie netowy nałogowiec... a może to jest nałóg kontaktu z ludźmi? oby..) albo po prostu śpię... czasem rzeczywistość wydaje mi się tak totalnie beznadziejna, że wolę być jej nieświadoma... a czasem sama czuję się beznadziejna... a powód abstrakcyjny: czuję się beznadziejna. Tak właśnie tak, źle mi z tym, że mi źle... bo wiem, że to tylko moja młodość skłania mnie ku temu... w takim durnym wieku, w jakim się znajduje nie powinnam mieć nawet ochoty myśleć, że może być lepiej, przecież to okres miłości, szaleństw ale szczególnie buntu, nienawiści i potrzeby bycia odmienną.. Jestem pesymistką bo chce nią być, uważam, ze tak będzie ciekawiej, a z drugiej strony stwierdzam, że pesymistyczne są tylko pewne okresy czasu, że mimo tego entuzjazm rozdziera moje wnętrze, chcąc wydostać się z niego niczym fala rozszalałych westchnień, doświadczeń, spostrzeżeń i natchnień…które swoja drogą kreują moją osobowość... może trochę krzywo ale cóż..;] Więc które? Pesymizm, realizm, optymizm? A może wszystkie trzy jak to kiedyś napisał mi Kostek… i ciągnął dalej: „aby Twoje trzy twarze zawsze pozostawały w zgodzie ze sobą…” Nie wiem kim jestem i choć do zabrzmi paradoksalnie do wszystkiego co do tej pory powiedziałam, mam nadzieję nigdy się tego nie dowiedzieć… papz! …jak to mówią, że mówią niektórzy..;]
Nazywasz siebie pesymistką, ale Ty również kochasz patrzeć przez różowe okulary, upiększać i tak piękne rzeczy, wciąż czerpać z życia więcej i więcej...
Świat jest piękny.....przecież wiesz......... im więcej dajesz z siebie tym więcej otrzymujesz w zamian......tak wiem........czasem to trudne.........nieopłacalne.......bolesne........ale ...to zawsze niesie nadzieje........
Papz! jak to mówią niektórzy :P
Dodaj komentarz