Gdy
a gdy zasypiam
w anielskim uniesieniu
szczęścia
gdy w snach choćby
z tęsknoty dotykam
jedwabiu ciała Twego
wtedy żyję
a gdy zjawiasz się
i pocałunkiem
zamykasz szare dni za mną
gdy dłonią gładzisz
zmartwione chwile
prostujesz czułością
mankamenty bez kształtu
kocham
bez opamiętania
bez granic
kocham, kochać będę
tylko daj mi szansę
Dodaj komentarz