Wstrzymaj się, dobra mego zbiegły cieniu, wizjo czarowna, najbardziej wielbiona, złudo, dla której umrę pocieszona, fikcjo, dla której żyję w utrapieniu.
Jeśli posłuszna twojemu skinieniu byłam jak igla magnesem wiedziona, czemu miłością wdarłeś się do łona tej, którą oddasz na pastwę zwątpieniu?
Ale przechwala się, pyszny, daremnie twoja tyrańska i szydercza siła -- bo choć od więzów rzuconych przeze mnie
ucieknie rychło złudna postać miła, cóż, żeś ramiona oszukał nikczemnie, jeśli fantazja znów cię uwięziła?
Dodaj komentarz