• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

kathleene

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Myself
    • Zniekształcone myśli moje...

Cry his name...

Rzeczy, które sprawiają, że płaczę…

 

bezsilność

brak Ciebie, poczucie, że zapomniałeś

kłótnia wypominająca wszystkie wady

wywody dotyczące szkoły…

przykrość, zgnojenie, okrutne zrównanie z ziemią

gdy się napompuję negatywnymi emocjami i w końcu nawet bzdura sprawia ze wybucham

niegdyś sam uśmiech bądź jakakolwiek mina mojej miłości

samotność

moment, w którym ktoś patrząc mi prosto w oczy mówi „zawiodłem się na tobie…”

gdy siedzę sobie spokojnie a tu nagle jakiś utwór, zapach, który przypomina mi dawne chwile

gdy za dużo myślę… najczęściej o śmierci

gdy śni mi się coś złego…bardzo często budzę się wtedy z płaczem i popłakuję tak sobie dobre kilkadziesiąt minut…

jesienna deprecha… ryczę wtedy prawie bez przerwy…

uczucie bycia niepotrzebnym

 

Ze wzruszenia…szczęścia może…

 

gdy widzę uśmiech starszej osoby, szczególnie wdzięczności

ludzie żebrający na ulicy… a jak jeszcze dany żebrak uśmiechnie się, gdy rzucę mu parę groszy… a już najgorzej gdy żebrak ten ma piękne oczy…

scena z Króla Lwa, w której Samba podchodzi do Mufasy i woła „tato…”

Scena z Titanica, gdy Leo zamarznięty znika w głębi oceanu… (niektórych śmieszy motyw z wąsikami lodowymi)

Scena z „Charlie i fabryka czekolady”, gdy tenże chłopiec biegnie ze złotym biletem do domu

Gdy ktoś dostaje coś, na co ciężko zapracował i zasłużył… i jego radość przeogromna

Gdy śpiewa… Paweł… najczęściej na koncertach, na których panuje mrok i chwytający za serce klimat…to sytuacja, której nie potrafię sobie wytłumaczyć w żaden racjonalny sposób

samo słowo „samotność”…

szczerość, która nie boli a krzepi

gdy widzę czyjeś łzy… no nie mogę się opanować wówczas

 

21 listopada 2005   Komentarze (3)
kathleene
24 listopada 2005 o 21:05
prościej nam ale nie innym...
sarniak
23 listopada 2005 o 21:43
Wrażliwość to błogosławieństwo i przekleństwo zarazem. Czasem zastanawiam się, jakby to było postrzegać świat z dystansem i z zimną obojętnością. Może wtedy byłoby prościej?
ERRAD
21 listopada 2005 o 11:37
Bo życie zamknięte w naszych sercach, ma w sobie to wszystko, czego pragniemy, o czym marzymy i czego nie chcemy...

Dodaj komentarz

Kathleene | Blogi