• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

kathleene

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Myself
    • Zniekształcone myśli moje...

Bez tytułu

Poszłam w to miejsce, w którym byłam tak niedawno... Stanęłam nad zimną marnurową płytą, odgarnęłam leniwe połacie śniegu i drżącą ręką wręczyłam Ci różę purpurą tryskającą, zawsze lubiłeś ten kolor, pamiętam. Przysypywana coraz to nowymi płatkami zmrożonego deszczu przylegała do Ciebie tak mocno... a ja stałam wciąż... modliłam się, krople zaczęły toczyć się po twarzy...takie biedne, słabe, niewinne i wątłe... takie jakie było Twoje serce a mimo tego kochało tak mocno... i tak mocno pragnę Cię zapamietać, nawet nie masz pojęcia jak trudno mi się z tym pogodzić, że muszę tyle wysiłku włożyć by przypomnieć sobie Twoją twarz taką jaka była, zarumieniona i uśmiechnięta, jak ciężko nawet zmienić te błahe codzienne rzeczy, jak chociażby nawyk pisania Ci kilku słodkich słów na dobranoc...tak bardzo mi tego brakuje...tak boli...i tak niewidzialnie to przeżywam... może chciałbyś codziennych łez, rozpaczy i smutku, ale ja nie potrafię pokazać ludziom mojej wykrzywionej twarzy...

23 stycznia 2006   Komentarze (3)
Among_the_dead
23 stycznia 2006 o 19:44
Oddaje ci te resztki ciepła ktore mam..mi i takjuz sa niepotrzebne..moze tobie pomoga..
Inesss
23 stycznia 2006 o 17:22
czas leczy rany? hmmm.. nie wiem ale mam nadzieje ,że Twoje zaleczy..
ERRAD
23 stycznia 2006 o 14:39
Jakże trudno jest utulić serce... Choć niezdarnie, ale z ogromnym ciepłem tulę Cię, najpiękniej jak umiem...

Dodaj komentarz

Kathleene | Blogi