Bez tytułu
Nie możemy być razem…
tyle rzeczy mi w Tobie przeszkadza
możemy się za to przyjaźnić…
bo przyjaźń… to akceptacja…
To miłość, przywiązanie, wolność, nieprzymuszona chęć pamięci.
Tylko czy sama jestem jej warta?
Czy podołam zasadom, których wymagam od innych?
Czy tak naprawdę nie biorę swych marzeń za rzeczywistość, czy nie pragnę miłości idealnej, przyjaźni doskonałej, czy nieustannie łaknąc tego wiotkiego, choć tak trwałego uczucia nie wgryzam się zbyt głęboko w jego możliwości, czy nie żądam zbyt wiele, czy nie odbieram mu jego ludzkości, czy nie zabieram tej wolności, która je cechuje, czy pragnąc przyjaźni nie tworzę jej na siłę, pozbawiając naturalności i reszty wartościowych, lecz spontanicznych czynników, dzięki którym istnieje…?
Dodaj komentarz